piątek, 26 kwietnia 2013

Dzika natura Szkocji


Tyle mówię o szarości i burości tego miasta. Przygotowując galerię „aberdeeńskich” kolorowych drzwi, przypomniała mi się nasza wyprawa poza granice naszego Granite City. To było pod koniec lutego, kiedy zima nie zamierzała odpuścić, codziennie groziła śniegiem, deszczem, zimnem i wiatrem ale my na przekór jej humorom i złośliwości, spakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy przed siebie.

Nie tak daleko, bo około pół godziny jazdy wprost przed siebie na północ. Niby trzydzieści minut, ale jaka różnica w widokach za oknem! Pola, lasy, polany, pasące się bydło, cisza i spokój i te widoki, które na nas czekały. Mieszkamy tu już tak długo, ale tam nas jeszcze nie było, zapewne stąd moje zachwyty nad tym miejscem.

Forvie National Nature Reserve to jeden z najpiękniejszych zakątków Aberdeenshire. Surowe piękno piaszczystych wydm, gdzieniegdzie porośniętych trawą i zimne Morze Północne to cudowna, zabójcza mieszanka. Spacer w tym rezerwacie to czysta przyjemność i niesamowity odpoczynek. Człowiek ma wrażenie, że zostawił za sobą całą cywilizację i rozkoszuje się naturą, ciszą i spokojem. Nawet wiatr, który nie zamierza odpuścić choć na chwilę, tak bardzo nie irytuje w tym miejscu.

fot. Karolina Wiśniowska

Wzdłuż piasku i wydm, skrajem tego rezerwatu biegnie rzeka Ythan i tam znajduje swe ujście do morza. Podobno jest domem dla największej kolonii kaczek Eider w całej Wielkiej Brytanii, chociaż gdy my tam byliśmy, żadnej nie widzieliśmy. Spotkaliśmy natomiast innych fantastycznych przyjaciół. Bo jak inaczej nazwać grupowe wylegiwanie się fok, które na nasz widok albo uciekały albo wręcz przeciwnie, z dziką ciekawością, zaczynały się do nas zbliżać. Pierwszy raz w życiu widziałam ich tyle na raz i przyznam, wrażenie robi to niesamowite. Ich wielkie czarne oczęta i niewinne pyszczki tak uroczo na nas spoglądały i choć wydawać by się mogło, że łap/nóg nie mają, to poruszają się skubane niesamowicie szybko. Zatem komu życie miłe, lepiej nie podchodzić blisko. Niemniej, sam fakt, że żyją sobie w tak naturalnym środowisku, przy ciągłej tu obecności ludzi i można z nimi tak najnormalniej w świecie obcować, uważam za coś wspaniałego.

fot. Karolina Wiśniowska

Teraz pozostaje mi wypatrzyć delfiny, o których tyle tu słyszałam od znajomych, a których nie miałam jeszcze szczęścia zobaczyć.

Co ciekawe, przeczytałam gdzieś, że przez osiem tysięcy lat ludzie używali tej pięknej ziemi na własny użytek, jednak natura zwyciężyła i mieszkańcy nie byli w stanie walczyć z ciągłymi burzami piaskowymi i walki te wciąż przegrywali. Starożytny kościół, który stał w Forvie, został przysypany przez jedną z takich burz i to chyba ostatecznie przesądziło o wyniesieniu się z terenów rezerwatu gdzieś dalej.  Ale jak widać na zdjęciu, „dalej” to pojęcie względne.

fot. Karolina Wiśniowska

Dla osób łaknących takiego wypoczynku, wielbicieli dzikiej i nieokiełznanej natury, to miejsce jest wręcz idealne. Zresztą, zdjęcia mówią same za siebie :)

Tak, przyznaję. Szkocja potrafi być piękna..

fot. Karolina Wiśniowska

fot. Karolina Wiśniowska

3 komentarze:

  1. Szkocja jest jednak piękna. :D
    ~dziubdziub

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest:) Wystarczy wyjechać poza miasto:)

      Usuń
    2. chyba zrezygnuję z planów wyjazdu do Japonii na studia i chętnie wprowadzę się w te cudne okolice :D

      Usuń